Gabinet trychologiczny – tam znajdziesz specjalistę od włosów
Do gabinetu trychologicznego udajemy się przeważnie wtedy, gdy zauważamy pierwsze symptomy przerzedzania się włosów. Osłabienie włosów to dolegliwość, która tak naprawdę dotyka nie tylko przedstawicieli płci męskiej, ale też coraz częściej płci pięknej.
Diagnoza przyczyn chorób włosów w gabinecie trychologicznym?
Trycholog jest w stanie, za pomocą specjalistycznych urządzeń, posiadających powiększające lupy, zbadać stan skóry głowy, mieszków włosowych, budowę włosów. Trycholog musi najpierw drobiazgowo zdiagnozować, co jest impulsem do przerzedzania się włosów, aby doskonale dostosować rodzaj kuracji. Niestety najgorzej pokonać uwarunkowania rodzinne, które są najczęstszym czynnikiem wywołującym osłabienie włosów. Pozostałe kluczowe czynniki to choroby tarczycy, nieodpowiednia dbałość o stan fryzury, obciążanie włosów niszczącymi koloryzacjami. Szkodzi nam również stosowanie szamponów z intensywnie drażniącymi substancjami.
Jakie terapie przeprowadza się w gabinecie trychologicznym?
Wizyta w gabinecie trychologicznym może okazać się rozwiązaniem na nasze problemy z włosami. Pracujący tam dermatolodzy mogą podpowiedzieć osobom łysiejącym skuteczne zabiegi na wypełnienie owłosienia. Są to zabiegi jak najbardziej nieinwazyjne, które zapewniają doskonałe rezultaty. Mezoterapia igłowa jest rekomendowana przez klientki i ponadto niebywale efektywna. Metoda ta daje spektakularne rezultaty, nie tylko gdy mamy do czynienia z genetycznym przerzedzaniem się włosów, ale też tym spowodowanym stresem. Sprowadza się do wstrzyknięcia w macierz włosową pełnowartościowych związków oraz mikroelementów, które aktywują cebulki do wzmożonej produkcji kolejnych włosów. Warto skorzystać z serii tego typu zabiegów, dlatego, że tylko stałe dostarczanie skórze pomocnych składników gwarantuje doskonałe wyniki. Już po 4-5 zabiegach włosy wyraźnie się regenerują, są gęste i lśniące. Trycholog zatem szybko pomoże uzyskać spektakularną fryzurę – gdy chcemy cieszyć się zdrową czupryną.
